Luksusowy krem. Etykieta czy nadruk na słoiczku?
Czy zauważyli Państwo, że ostatnio zmienił się sposób pakowania najbardziej luksusowych kremów? Jeszcze dwa lata temu produkty kosmetyczne były pakowane głównie w słoiki z nadrukiem bezpośrednim, podczas gdy dopasowane etykiety samoprzylepne stosowano tylko w przypadku tańszych produktów.
Jednak techniki druku nieustannie się zmieniają, a drukarnie oferują coraz więcej możliwości. Dziś etykiety na kosmetyki można zamówić nawet w bardzo małej ilości bez znaczącego wzrostu ceny za sztukę.
Zdarza się, że część przygotowanych opakowań okazuje się niepotrzebna i trzeba je wyrzucić. A przecież są na nich nadruki, które niemało kosztowały – tych pieniędzy nie da się już odzyskać. Część producentów doszła zatem do wniosku, że to się zwyczajnie nie opłaca, nawet w przypadku drogich produktów. Etykiety są tańsze od nadruku na opakowaniu, zajmują mniej miejsca w magazynie, łatwiej je transportować…
Tu jednak pojawia się problem: czasami powierzchnia opakowania jest zbyt wypukła, aby można było na niej nakleić wystarczająco dużą etykietę. Źle dobrany kształt naklejki i nieodpowiedni materiał spowodują z czasem, że etykieta zacznie się odklejać.
Ale spokojnie, mamy na to radę. Udało nam się zaprojektować taki kształt wykrojnika, który jest wystarczająco duży, a jednak wycięte przy jego użyciu etykiety nie odklejają się samoczynnie. Jako materiał najlepiej jest wykorzystać cienką folię polietylenową (PE). Wytwarza ją wielu producentów, my zdecydowaliśmy się na folię Evolution grubości 60 mikronów – dzięki czemu jest bardziej przezroczysta i elastyczna niż klasyczny polietylen, co pozwala na oklejanie także trudniejszych kształtów opakowań. Wykorzystanie tej technologii pozwala nam produkować etykiety dopasowane do produktu.